Co się dzieje z cenami mieszkań?

Spadną czy nie spadną, oto jest pytanie. Wiele osób zastanawiających się „dom czy mieszkanie”, zastanawia się również, jak epidemia wpłynie na ceny mieszkań. Cóż – wnioski, które płyną z wypowiedzi ekspertów na ten temat, są zasadniczo zgodne: epidemia na te ceny nie wpłynęła i już nie wpłynie; mieszkania nadal będą drożały.

Wiele osób, które planują kupno lub budowę domu, patrzy równocześnie na rynek mieszkań i porównuje wartość jednego i drugiego. Ale jak tu je porównywać, gdy mamy epidemię, spodziewamy się spadku cen, którego jednak… jakoś tak za bardzo nie widać. Więc jak to jest; mieszkania będą tanieć, czy nie?

Deklaracje „spadną, czy nie spadną” wydają się być obecnie trochę jak wróżenie z fusów. Jedni twierdzą: „spadną, bo lockdown, mniej pracy w wielu sektorach, kryzys…”. Drudzy twierdzą przeciwnie: „wzrosną, bo lockdown, niskie stopy procentowe, nie ma niczego innego, aby bezpiecznie inwestować…”. Którzy mają rację? W sumie to sami chcielibyśmy wiedzieć. Przyjrzyjmy się więc kilku wypowiedziom kilku specjalistów.

Ceny mieszkań spadną bo…

Krótko mówiąc: nie ma żadnego „bo”. Autentycznie trudno jest znaleźć aktualne prognozy, które by sugerowały spadek cen mieszkań. Takie głosy faktycznie pojawiały się na początku epidemii, gdy jeszcze przyszłe realia rynkowe były jedną, wielką niewiadomą. Polski rynek nieruchomości, tak jak polska gospodarka – okazał się być niemal odporny na epidemię; średnie ceny sprzedaży mieszkań przez moment wyhamowały, ale w zasadzie ani przez chwilę nie było na nim większej korekty. Rok 2020 w kwestii cen mieszkań plastycznie został podsumowany przez Forbes: „Uśpienie i wystrzał. Tak zachowywały się ceny nieruchomości w 2020 roku. W reakcji na pandemię najpierw ceny stanęły w miejscu. Po pierwszych sześciu miesiącach jednak popyt się odbudował i ceny zaczęły iść w górę, choć w tym czasie szalała druga fala koronawirusa…”

GUS potwierdza, że wynika to głównie z bardzo dużego wzrostu w III kwartale roku 2020, który sięgnął średnio aż 10.9% r/r. Tak, tak: w raptem 3 ostatnie miesiące poprzedniego roku, ceny mieszkań z dużą nadwyżką odrobiły wszystkie wcześniejsze, gorsze chwile, rosnąc o 1/10.

W takiej sytuacji trudno znaleźć choćby jednego eksperta, który by dziś prognozował spadek cen mieszkań. Skoro sprzedający przetrwali najgorszy okres, to obecnie, gdy mamy już szczepionki i pojawiają się plany zakończenia epidemii (jesteśmy więc w o wiele lepszej sytuacji, niż blisko rok temu), nie ma powodów do tego, aby nagle tendencja ta się zmieniła.

Ceny mieszkań wzrosną bo…

Business Insider zdecydowanie stoi po stronie optymistów i prognozuje znaczny wzrost cen w roku 2021. W artykule „Co koniec pandemii oznacza dla rynku nieruchomości?…” wprawdzie podkreśla, że mamy bardzo zmienne warunki do prognozowania, ale akurat rynek mieszkaniowy zachowuje się przewidywalnie, a Polacy, po tym, jak upłynął szok związany z pierwszym lockdownem „…nie tylko nie rezygnowali z zakupów mieszkań, a nawet bardzo chętnie na taki krok się decydowali. Kwarantanna narodowa niewiele tu zmieniła…” Jako powód autor tekstu – Bartosz Turek – wskazuje, że w mieszkaniówce rodacy widzą bezpieczną przystań przed inflacją z zyskami nawet 20-30 razy wyższymi niż na rocznej lokacie i niewielki poziom ryzyka. Zakładany wzrost cen mieszkań w roku 2021 podkreśla cytowany w artykule Michał Cebula, wiceprezes HRE Investments: „….spodziewam się, że w kolejnych kwartałach ceny mieszkań będą rosły w tempie 7-8 proc. w skali roku. Nie jest jednak wykluczone, że będzie to więcej tzn. 9-10 proc…”

Trzeba przyznać, że jest to (czyli wzrosty cen) w zasadzie jedyne prognozowanie. Podobne opinie możemy znaleźć np. w Gazecie Prawnej, w której czytamy: „Co do cen mieszkań w 2021 roku, analitycy spodziewają się dalszego kilkuprocentowego wzrostu wynikającego z wyższych kosztów budowy, m.in. w związku ze spowolnieniem procedur administracyjnych oraz wchodzącymi w życie od stycznia nowymi normami efektywności energetycznej budynków.” Zbieżne jest to z prognozami InnPoland, który przy okazji pokusił się o podsumowanie od tej strony roku 2020 „kryzys związany z pandemią koronawirusa i restrykcjami nie spowodował obniżek cen na rynku nieruchomości. Tendencja wzrostowa się zachowała, ale spowolniła ― w porównaniu do tempa poprzednich lat, ceny mieszkań w 2020 roku rosły 2-3 razy wolniej.”, a także z Forsal: „Ceny mieszkań mogą w tym roku wzrosnąć o kolejnych kilka procent, ocenia Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD)…”

Co to znaczy dla nas? Jeśli ktoś odkłada kupno lub budowę domu, bo liczy na dużą korektę na rynku mieszkań, to raczej może o tym – przynajmniej wg. zgodnego głosu większości ekspertów – w najbliższym czasie zapomnieć. Więc jak; dzwonicie do nas i budujemy wasze marzenia?

 

Źródła:

https://businessinsider.com.pl/finanse/hre-investments-prognozy-dla-rynku-nieruchomosci-na-2021-r/f6nwqhy
https://serwisy.gazetaprawna.pl/nieruchomosci/artykuly/8077175,ceny-mieszkan-w-polsce-w-2021-roku-bedzie-taniej-czy-drozej-prognoza-czy-zdrozeja.html
https://innpoland.pl/165463,rynek-nieruchomosci-w-2021-roku-raport-portalu-korter
https://www.forbes.pl/nieruchomosci/rynek-nieruchomosci-ceny-podsumowanie-2020-r-raport-morizona-i-gratki/l99gq3s
https://www.tvp.info/51744080/glowny-urzad-statystyczny-ceny-mieszkan-w-iii-kw-2020-r-wzrosly-o-109-proc-rok-do-roku-tvp-info