Ceny materiałów budowlanych nawet o 100% w górę
Jest sobie taki pan, który nazywa się Maciej Samcik. Założył on bardzo popularnego bloga „Subiektywnie o finansach”, poruszającego tematy z zupełnie innych bajek, niż nasza. Jeśli już nawet na tym właśnie blogu pojawiają się analizy finansowe rosnących cen materiałów budowlanych to… wiedz, że coś się dzieje.
Wspomniany, opublikowany wczoraj artykuł, zaczyna się tak: „Ceny materiałów budowlanych oszalały. „Nie jesteśmy w stanie oszacować kosztów budowy domu” – pisze… firma budowlana. Jak to się odbije na cenach domów i mieszkań?…”
No cóż, szkoda, że to nie my wycenialiśmy, ale pomijając ten drobny fakt, dalsza, finansowa analiza wzrostu cen materiałów faktycznie budzi grozę. Zwłaszcza jej fragment znajdujący się pod tytułem „Ceny materiałów budowlanych nawet o 100% w górę”.
Maciej Bednarek, finansista i autor artykułu postanowił sprawdzić, jak bardzo wzrosły ceny popularnych materiałów budowlanych – zwłaszcza płyt OSB i styropianu. Wprawdzie robi to w sposób nie pokrywający się ze sposobem prowadzonych przez nas negocjacji i zawierania umów handlowych, ale i tak: jego wnioski są ciekawe. Zerknijmy więc na dwa wskazane przez niego, najbardziej spektakularne wzrosty.
Płyty OSB – wzrost cen o 100%. Wspomniany dziennikarz do swojej, przekrojowej analizy użył opcji śledzenia cen w porównywarce Ceneo. Pokazało to bardzo duże różnice wobec danych „Głosu PSB” (dawniej: Polskie Składy Budowlane), wg którego wzrost ceny tego materiału w ostatnim roku wyniósł 17%. I tutaj właśnie zaczyna się robić ciekawie. Analiza różnicy cen we wspomnianej porównywarce pokazała znaczne wahania cen, przy końcowym wzroście niemal o 100% rok do roku; od 60 zł za sztukę płyty Kronospan, aż do 119 zł za tą samą sztukę.
Styropian – wzrost cen o 140%. Tutaj dziennikarz wskazuje, że pod koniec ubiegłego roku za jego „paczkę” płaciło się 54 zł, a potem… produkt był długo całkowicie niedostępny. Gdy wrócił do otwartej oferty w kwietniu – kosztował już 130 zł. A więc wzrost o 140%. Brzmi strasznie, prawda?
No cóż – nasze realia nie są może aż tak dramatyczne, choć wzrost cen materiałów budowlanych faktycznie jest duży. W efekcie: wiadomo – koszty budowy domów rosną i będą rosły. Wspomniane przez autora tekstu narzędzie Ceneo jest ciekawe do śledzenia trendów, ale cen detalicznych oraz z pominięciem wypracowanych przez takie firmy jak my, stałych źródeł i łańcuchów dostaw. Cóż: my przez Ceneo nie kupujemy, jeśli więc chcecie te same materiały do budowy domu pozyskać w atrakcyjniejszych kwotach… zapraszamy – chętnie ogarniemy całość budowy lub remontu bez aż takich zawirowań kosztów, na jakie jak widać można natrafić, gdy próbuje się materiały budowlane kupować samodzielnie.
A cały artykuł można przeczytać tutaj: „Ceny materiałów budowlanych oszalały…”